Postanowiłam przez jakiś czas nie wracać do watahy, na jakiś czas pozwiedzać jezioro. Podobno żyje tam jakiś potwór, ale nie jestem naiwna, więc poszłam zobaczyć na własne oczy... Nagle patrze jakiś wilk z innej watahy zmierza w moim kierunku i warczy... Wystraszyłam się i wskoczyłam do wody, a tam zostałam jakiś czas... Gdy się wynurzyłam wilka nie było... Pewnie pomyślał że się utopiłam... Gdy wyszłam otrzepałam się, i poszłam na łowy. Złapałam pare zająców i zaniosłam do mojej podwodnej jamy... Zjadłam i poszłam poszukać czystego źródła by się napić, i nagle patrze mały słodki ocelot, dobiero się urodził i nie ma mamy! Może go porzuciła-pomyślałam. Szybko zmieniłam się w człowieka i go złapałam. Okazało sie że to magiczny ocelot, lecz sam nie przeżyje biedak... Zabrałam go, i znalazłam nore w ziemi, opuszczona, czekała na mnie... A do wody nie moge wrócić bo co z ocelotem, może się udusić pod wodą! Lepiej nie ryzykować. Oczyściłam nore i zaniosłam tam małego ocelota. Ułożyłam mu małe miejsce do spania, i przykryłam miękkim liściem i usnął. Położyłam się obok niego jako wilk i także usnęłam. Następnego dnia poszłam na polowanie, a ocelot miał inny kolor! Szczerze zapomniałam że małe jeszcze nie będzie jeść mięsa, lecz jadło owoce, dziwne. Gdy się najedliśmy znów zmieniłam się w człowieka i niosąc małe na ręce poszłam dalej zwiedzać jezioro... Gdy tak szłam spojrzałam na małe i troche mi było go szkoda, ponieważ miał jeszcze zamknięte oczy i nie mogło zobaczyć tego pięknego krajobrazu. Usiadłam obok nory trzymając małe delikatnie, i oglądałam piękny zachód słońca... Nagle coś ogromnego przeleciało mi przed oczami! Był to piękny biały pegaz! Zmieniłam się w wilka, a młode złapałam w pysk, i pobiegłam za pieknym stworzeniem. Gdy je dogoniłam schowałam się za krzak, i obserwowałam pegaza... Gdy zwierze mnie zauważyło, wcale się nie bało, wręcz przeciwnie samo do mnie podeszło. Szybko zmieniłam się w człowieka, a gdy podeszło dało mi dotknąć swojej głowy! Czułam się świetnie, pozwiedzałam i mam nowych towarzyszy!
Ocelot to dziewczynka, i będzie mieć na imie Indiana, a pegaz- Karin!
Tak zakończyła się moja wyprawa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz