Oprowadzałam go dość długo. Tłumaczyłam mu co gdzie i co jak itp. Pod wieczór ucięliśmy sobie długą pogawędkę przy moim domu.
- To do zobaczenia?
< Blue? Przepraszam że krótkie ale wena jest bardzo...w sumie żadna... >
czwartek, 29 stycznia 2015
Od Blue CD Myoo
- Widać że jesteś nowy - powiedziała wyszczerzona
- No tak...
- Powiesz coś o sobie? - powiedziała przekręcając głowę
- Nie lubię tego tematu.... może ty?
- Sama nie wiem.... jestem szamanką a ty?
- Obrońcą alph ....
- Pokazać ci tereny?
- Było by miło
<Mayoo?>
- No tak...
- Powiesz coś o sobie? - powiedziała przekręcając głowę
- Nie lubię tego tematu.... może ty?
- Sama nie wiem.... jestem szamanką a ty?
- Obrońcą alph ....
- Pokazać ci tereny?
- Było by miło
<Mayoo?>
Od Myoo CD Look
- Skąd ty to niby wiesz? - wybuchnęłam - Nie jesteś mną! Nie znasz moich myśli ani nawet mnie!
- Myoo...
- Mam gdzieś c..co chcesz powiedzieć! Niewdzięcznik! Następnym razem cię nie uratuje!
- Myoo...
- Spadaj! - odwróciłam się powstrzymując łzy rozpaczy i gniewu.
< Look? >
- Myoo...
- Mam gdzieś c..co chcesz powiedzieć! Niewdzięcznik! Następnym razem cię nie uratuje!
- Myoo...
- Spadaj! - odwróciłam się powstrzymując łzy rozpaczy i gniewu.
< Look? >
Od Looka CD Crystal
- Chyba już za późno żeby szukać Luny, a tutaj raczej nie zostaniesz...
- Więc? - zapytała zdenerwowana dziewczyna.
- ... więc jeśli chcesz możesz nocować u mnie - powiedziałem lekko zmieszany.
W końcu dziewczyna musi odpocząć, tutaj prędzej czy później każą jej odejść, a moja jaskinia jest i tak dość duża jak dla mnie. Teraz oczekiwałem tylko odpowiedzi wadery.
<Crystal?>
- Więc? - zapytała zdenerwowana dziewczyna.
- ... więc jeśli chcesz możesz nocować u mnie - powiedziałem lekko zmieszany.
W końcu dziewczyna musi odpocząć, tutaj prędzej czy później każą jej odejść, a moja jaskinia jest i tak dość duża jak dla mnie. Teraz oczekiwałem tylko odpowiedzi wadery.
<Crystal?>
Od Looka CD Myoo
Obudził mnie krzyk Myoo, od razu wstałem. Okazało się że spałem nad urwiskiem, ale poszedłem spać nad jeziorem! Dziwna sprawa... nie mniej jednak nurtowało mnie nadal pytanie skąd wzięła się tam Myoo.
- Co ty tu w ogóle robisz? -zapytałem przymrużając oczy.
- Nie pytaj się mnie skąd tu jestem, powinieneś raczej dziękować mi za to, że cię uratowałam, mógłbyś spaść...
- D-dzięki. A poza tym to chyba byś nawet nie myślała o mnie gdybym spadł, więc co za różnica... - odparłem niezbyt miło.
<Myoo?>
- Co ty tu w ogóle robisz? -zapytałem przymrużając oczy.
- Nie pytaj się mnie skąd tu jestem, powinieneś raczej dziękować mi za to, że cię uratowałam, mógłbyś spaść...
- D-dzięki. A poza tym to chyba byś nawet nie myślała o mnie gdybym spadł, więc co za różnica... - odparłem niezbyt miło.
<Myoo?>
Od Crystal CD Raito
Szukałam tej Luny, to ona przecież miała mi pokazać gdzie mogę mieszkać. I zobaczyłam wilczycę, która wyglądała tak, jak opisała to Suria. Podeszłam do niej i spytałam
- Czy to ty jesteś Luna?
- Tak, skąd wiedziałaś?
- Twoja siostra mi powiedziała, że pokażesz mi gdzie mogę mieszkać.
- Ah, tak, zazwyczaj to robię. Chodź za mną.
Więc co innego mogłam robić niż za nią iść? Więc poszłam. Możesz mieszkać tutaj, pokazała mi ruchem głowy cieniste miejsce.
- Nie, chyba nie tu… powiedziałam.
- Domyślam się.
I poszłyśmy dalej. Pokazała mi kilka jaskiń, ale żadna mi nie pasowała. A wtedy podeszłyśmy do jednej, gdzie z tyłu był widok na zachodzące słońce… było piękne.
- To ja chyba tutaj zamieszkam, powiedziałam.
- Super, odpowiedziała mi Luna, po czym poszła gdzieś.
Nie wydawała się za miła. No ale cóż, czas posprzątać tu! Zajęło mi to kilka godzin, ale było to warte. Kiedy skończyłam, ta jaskinia wyglądała pięknie. Położyłam się spać, byłam wykończona. Kiedy rano się obudziłam, byłam bardzo głodna. Zamieniłam się w wilka, i poszłam na polowanie. Zobaczyłam zająca. Przyczaiłam się i…
- Cześć! Krzyknął jakiś głos, zupełnie mnie dekoncentrując i zając uciekł.
- I co robisz!? – krzyknęłam w odpowiedzi.
- Sorry, nie chciałam… powiedziała jakaś wadera.
<Raito?>
- Czy to ty jesteś Luna?
- Tak, skąd wiedziałaś?
- Twoja siostra mi powiedziała, że pokażesz mi gdzie mogę mieszkać.
- Ah, tak, zazwyczaj to robię. Chodź za mną.
Więc co innego mogłam robić niż za nią iść? Więc poszłam. Możesz mieszkać tutaj, pokazała mi ruchem głowy cieniste miejsce.
- Nie, chyba nie tu… powiedziałam.
- Domyślam się.
I poszłyśmy dalej. Pokazała mi kilka jaskiń, ale żadna mi nie pasowała. A wtedy podeszłyśmy do jednej, gdzie z tyłu był widok na zachodzące słońce… było piękne.
- To ja chyba tutaj zamieszkam, powiedziałam.
- Super, odpowiedziała mi Luna, po czym poszła gdzieś.
Nie wydawała się za miła. No ale cóż, czas posprzątać tu! Zajęło mi to kilka godzin, ale było to warte. Kiedy skończyłam, ta jaskinia wyglądała pięknie. Położyłam się spać, byłam wykończona. Kiedy rano się obudziłam, byłam bardzo głodna. Zamieniłam się w wilka, i poszłam na polowanie. Zobaczyłam zająca. Przyczaiłam się i…
- Cześć! Krzyknął jakiś głos, zupełnie mnie dekoncentrując i zając uciekł.
- I co robisz!? – krzyknęłam w odpowiedzi.
- Sorry, nie chciałam… powiedziała jakaś wadera.
<Raito?>
Od Myoo CD Blue
Szalałam na łące, ganiałam zające i wpadłam na basiora.
- To twoja wina! - zaśmiałam się.
- Eee...Chyba...
- No dooobra, przyznaję się! Nie bij!
- Ale ja...
- Ta na pewno! Jestem Myoo, a ty?
- Blue.
< Blue? >
- To twoja wina! - zaśmiałam się.
- Eee...Chyba...
- No dooobra, przyznaję się! Nie bij!
- Ale ja...
- Ta na pewno! Jestem Myoo, a ty?
- Blue.
< Blue? >
Od Crystal CD Look
Obudziłam się w… jakiejś jaskini. Czy ja byłam w niebie? Raczej nie. Nie było aniołów ani nic… czyli żyje! Miałam wielki bandaż na nodze, ale żyłam. Chyba to ten chłopak uratował mi życie, to najbardziej prawdopodobne. I wtedy usłyszałam jakieś głosy. Bla bla bla, nie obchodziło mnie to. I usłyszałam że ktoś otwiera drzwi, i wszedł jakiś chłopak. To chyba jego widziałam tuż przed tym jak straciłam przytomność, ale nie byłam pewna.
- Uff, wszystko z tobą w porządku.- powiedział.- martwiłem się.
- Wow, pierwszy raz ktoś się o mnie martwił… mruknęłam pod nosem, a do niego powiedziałam- bardzo dziękuje że uratowałeś mi życie.
- To nie jest pewne że uratowałem twoje życie… powiedział.
- Ależ pewne, gdyby nie ty wykrwawiłam bym na śmierć.
- Może i prawda… ściemnia się, może odprowadzić cię do twojego domu?
- Tak naprawdę dopiero dołączyłam, więc domu jeszcze nie mam. – odpowiedziałam ze smutkiem.
<Look?>
- Uff, wszystko z tobą w porządku.- powiedział.- martwiłem się.
- Wow, pierwszy raz ktoś się o mnie martwił… mruknęłam pod nosem, a do niego powiedziałam- bardzo dziękuje że uratowałeś mi życie.
- To nie jest pewne że uratowałem twoje życie… powiedział.
- Ależ pewne, gdyby nie ty wykrwawiłam bym na śmierć.
- Może i prawda… ściemnia się, może odprowadzić cię do twojego domu?
- Tak naprawdę dopiero dołączyłam, więc domu jeszcze nie mam. – odpowiedziałam ze smutkiem.
<Look?>
Od Myoo CD Look
Jak Look wyszedł nie mogłam spać. Postanowiłam się przejść. Nagle spostrzegłam nikogo innego jak Looka, leżącego nad przepaścią. Podbiegłam do niego. On się przebudził.
- Ty jesteś nienormalny!
- O co ci chodzi?
- Wstań powoli i się odwróć.
Chłopak to zrobił. Aż podskoczył gdy zobaczył przepaść.
- Ja tu leżałem?
- Nie ,ja. - przewróciłam oczami. - Oczywiście, że ty!
< Look? >
- Ty jesteś nienormalny!
- O co ci chodzi?
- Wstań powoli i się odwróć.
Chłopak to zrobił. Aż podskoczył gdy zobaczył przepaść.
- Ja tu leżałem?
- Nie ,ja. - przewróciłam oczami. - Oczywiście, że ty!
< Look? >
Od Looka CD Crystal
Mimo wiosny pomiędzy szczytami zawsze był śnieg, dlatego uwielbiałem przechodzić przez miejsce polowań. Właśnie przechodziłem pomiędzy skałami, kiedy zauważyłem ślady krwi na śniegu. Nie myśląc długo zmieniłem się w wilka i pobiegłem za śladami, ku moim oczom ukazała się wadera. Podszedłem do niej, a ona padła na śnieg, tracąc przytomność. Zmieniłem się w człowieka. Trochę spanikowałem, w pobliżu nie było nikogo kto mógłby mi pomóc, podniosłem dziewczynę i zaniosłem ją do klanu, gdzie waderą zajęli się medycy. W końcu jeden z medyków wyszedł z Sanktuarium.
- I?
- Jest już w porządku.
- Mogę wejść?
- Tak.
Wszedłem do środka...
<Crystal?>
- I?
- Jest już w porządku.
- Mogę wejść?
- Tak.
Wszedłem do środka...
<Crystal?>
Od Looka CD Mira
- Pewnie tak, przepraszam cię.
- Za co?
- A jak myślisz? - popatrzyłem na nogę Miry, jednak ona nic nie odpowiedziała.
- Wiesz... mam dla ciebie niespodziankę - uśmiechnąłem się.
- Jaką?
- Powiedzmy że wyjdziesz w końcu na zewnątrz.
- Ale, moja noga... wiesz.
- Wiem, ale nie idziemy daleko, to zaraz za tym pagórkiem - wskazałem na wzniesienie.
- Dobrze.
Zaprowadziłem dziewczynę nad Zieloną Pustynię.
- I jak?
- Świetnie tym bardziej, że rozbolała mnie noga...
- Może cię ponieść? To już nie daleko.
- Nie dzięki, dam sobie radę.
Weszliśmy na górę na której stał ołtarz Boga Ognia.
- Po co mnie tu zaprowadziłeś?
- Nic nie mów.
Wypowiedziałem kilka słów i wtedy wokół Miry pojawiły się płomyki.
- Look!?
Już po chwili było po wszystkim.
- Co się tu stało?! - wrzeszczała Mira.
- Jak tam noga? - powiedziałem tak jak bym nie słyszał poprzednich słów dziewczyny.
- Nie boli... Jak to zrobiłeś?
- Znam się nie tylko na wpadaniu na kogoś - powiedziałem z uśmiechem.
<Mira?>
- Za co?
- A jak myślisz? - popatrzyłem na nogę Miry, jednak ona nic nie odpowiedziała.
- Wiesz... mam dla ciebie niespodziankę - uśmiechnąłem się.
- Jaką?
- Powiedzmy że wyjdziesz w końcu na zewnątrz.
- Ale, moja noga... wiesz.
- Wiem, ale nie idziemy daleko, to zaraz za tym pagórkiem - wskazałem na wzniesienie.
- Dobrze.
Zaprowadziłem dziewczynę nad Zieloną Pustynię.
- I jak?
- Świetnie tym bardziej, że rozbolała mnie noga...
- Może cię ponieść? To już nie daleko.
- Nie dzięki, dam sobie radę.
Weszliśmy na górę na której stał ołtarz Boga Ognia.
- Po co mnie tu zaprowadziłeś?
- Nic nie mów.
Wypowiedziałem kilka słów i wtedy wokół Miry pojawiły się płomyki.
- Look!?
Już po chwili było po wszystkim.
- Co się tu stało?! - wrzeszczała Mira.
- Jak tam noga? - powiedziałem tak jak bym nie słyszał poprzednich słów dziewczyny.
- Nie boli... Jak to zrobiłeś?
- Znam się nie tylko na wpadaniu na kogoś - powiedziałem z uśmiechem.
<Mira?>
Od Looka CD Myoo
- Wiesz... chętnie bym wszedł do środka, ale mam jeszcze coś do załatwienia.
- Jak chcesz...
- Chcesz gdzieś jutro pójść?
Nie otrzymałem jednak odpowiedzi, bo Myoo weszła już do mieszkania, stałem tam jeszcze przez chwile jednak w końcu odszedłem. Wybrałem się nad jezioro, pomiędzy klanami - słyszałem, że można tam znaleźć słynnego potwora, ale... kto by tam w to wierzył?
Usiadłem nad brzegiem, wiatr lekko uderzał o moją twarz - zasnąłem.
Obudziłem się wcześnie rano, a przynajmniej tak mi się wydawało. Po nocy przespanej na ziemi bolały mnie plecy, po kilku minutach w pełni się rozbudziłem, a nad mną stała Myoo.
<Myoo?>
Od Miry CD Eien
Wieczorem postanowiłam wyjść na spacer i się przewietrzyć. Przy okazji mogłam trochę rozruszać nogę, bo wiadomo, że jak się siedzi to bardziej "boli". Niepewnie zmieniłam postać na wilczą, ale okazało się że opatrunek leży idealnie zarówno na ludzkiej jak i na wilczej nodze, a oczywiście lepiej kuleje się na czterech łapach niż na dwóch nogach.
Postanowiłam wybrać się na tereny bliżej drugiego klanu, bo tam były ładniejsze zachody słońca.
Kiedy dotarłam na miejsce z niepokojem stwierdziłam, że nie jestem sama. Kilka metrów przedemną na głazie siedział jakiś wilk. Chciałam odejść, ale krajobraz był tak piękny, że zaraz zapomniałam o moim towarzyszu.
Nagle poruszył się i odwrócił w moją stronę. Zamarłam w bezruchu patrząc na niego uważnie. Wyglądał na kogoś ważnego.
- Kim jesteś? - też mi się przypatrywał.
- Jestem z Klanu Czarnego Szczytu, a ty? - odpowiedziałam nieśmiało i miałam ochotę uciec, ale postanowiłam poczekać na odpowiedź z jego strony.
< Eien? >
Postanowiłam wybrać się na tereny bliżej drugiego klanu, bo tam były ładniejsze zachody słońca.
Kiedy dotarłam na miejsce z niepokojem stwierdziłam, że nie jestem sama. Kilka metrów przedemną na głazie siedział jakiś wilk. Chciałam odejść, ale krajobraz był tak piękny, że zaraz zapomniałam o moim towarzyszu.
Nagle poruszył się i odwrócił w moją stronę. Zamarłam w bezruchu patrząc na niego uważnie. Wyglądał na kogoś ważnego.
- Kim jesteś? - też mi się przypatrywał.
- Jestem z Klanu Czarnego Szczytu, a ty? - odpowiedziałam nieśmiało i miałam ochotę uciec, ale postanowiłam poczekać na odpowiedź z jego strony.
< Eien? >
Od Crystal CD Look
Od kiedy uciekłam z mojego poprzedniego stada, nie było kogokolwiek kto by chciał mnie przyjąć. Było to z powodu, że mogłam się zmieniać w człowieka, więc nie byłam całkowicie wilkiem. No tak, w jednej postaci, ale i tak… wżęcie byłam wyrzutkiem. Pogrążona w takich smutnych myślach, wpadłam w jakąś wilczycę. Na szczęście sama byłam w postaci wilka, inaczej kto wie co by się stało…
- Przepraszam, powiedziałam, idąc dalej.
- A może chciałabyś dołączyć do mojej watahy? -Spytała mnie
- I tak mnie nie przyjmiecie… mruknęłam.
- A dlaczego? – spytała mnie
Zmieniłam się w człowieka.
- Dlatego, odpowiedziałam.
Ona się zaśmiała, po czym przemieniła się też w człowieka. Patrzyłam na nią z niedowierzaniem.
- Ty też… powiedziałam nie wierząc własnym oczom.
- Tak, ja też, odparła.- to co, chcesz dołączyć?- spytała mnie ponownie.
- Tak!- odpowiedziałam z uśmiechem.
- To super, Luna, moja siostra, może ci pokazać gdzie możesz mieszkać, ja nie mogę, mam dużo na głowie, powiedziała.
- A gdzie znajdę twoją siostrę?- spytałam jej.
- Sama nie wiem, poszukaj trochę, odpowiedziała, po czym poszła.
No tak… więc poszłam poszukać. Ale było ślisko! Normalnie lodowisko, musiałam iść bardzo ostrożnie. Bardzo ostrożnie. Jednak i to nie pomagało, bo właśnie upadłam, i to na bardzo ostry kamień. Rozcięłam sobie kolano, bardzo krwawiło. Nie byłam pewna czy nie wykrwawię, czy przeżyje… ale odpowiedź przyszła szybko. Nie przeżyje, chyba że ktoś mnie tu znajdzie. Zaczęło mi się robić słabo. Wbrew mojej woli, położyłam się. I wtedy usłyszałam kroki. Stanął nade mną jakiś chłopak, a ja(oczywiście)straciłam przytomność.
<Look?>
- Przepraszam, powiedziałam, idąc dalej.
- A może chciałabyś dołączyć do mojej watahy? -Spytała mnie
- I tak mnie nie przyjmiecie… mruknęłam.
- A dlaczego? – spytała mnie
Zmieniłam się w człowieka.
- Dlatego, odpowiedziałam.
Ona się zaśmiała, po czym przemieniła się też w człowieka. Patrzyłam na nią z niedowierzaniem.
- Ty też… powiedziałam nie wierząc własnym oczom.
- Tak, ja też, odparła.- to co, chcesz dołączyć?- spytała mnie ponownie.
- Tak!- odpowiedziałam z uśmiechem.
- To super, Luna, moja siostra, może ci pokazać gdzie możesz mieszkać, ja nie mogę, mam dużo na głowie, powiedziała.
- A gdzie znajdę twoją siostrę?- spytałam jej.
- Sama nie wiem, poszukaj trochę, odpowiedziała, po czym poszła.
No tak… więc poszłam poszukać. Ale było ślisko! Normalnie lodowisko, musiałam iść bardzo ostrożnie. Bardzo ostrożnie. Jednak i to nie pomagało, bo właśnie upadłam, i to na bardzo ostry kamień. Rozcięłam sobie kolano, bardzo krwawiło. Nie byłam pewna czy nie wykrwawię, czy przeżyje… ale odpowiedź przyszła szybko. Nie przeżyje, chyba że ktoś mnie tu znajdzie. Zaczęło mi się robić słabo. Wbrew mojej woli, położyłam się. I wtedy usłyszałam kroki. Stanął nade mną jakiś chłopak, a ja(oczywiście)straciłam przytomność.
<Look?>
Od Miry CD Look
Dopiero kiedy Look wyszedł zorientowałam się, jak bardzo jest już późno. Po prostu położyłam się do łóżka, ale sen nie chciał nadejść. Samotność doskiwierała mi bardziej niż kiedykolwiek w życiu. Może dlatego nie powinnam rozmawiać z innymi? Mimo wszystko przywiązujemy się do innych, ale wszyscy kiedyś odejdą, a pożegnania są trudne. Więc po co w ogóle zaczynać jakieś znajomości? Żeby potem czuć się samotnym? Jak ja teraz po tylko jednej rozmowie z kimś?
W końcu usnęłam, nawet nie wiedziałam kiedy.
Następnego dnia wpadł Look, aby zobaczyć jak się miewam.
- Hej - przywitał się wchodząc żwawym krokiem do mojej groty.
- Hej, co tam?- spytałam siląc się na obojętny ton. Znowu chciałam zachować tą maskę człowieka, który ma wiecznie zlew na wszystko i wszystkich.
- A dobrze, a twoja noga? - wstałam trochę niemrawo, ale jednak wstałam. Pokazałam chłopakowi opatrunek.
- I jak oceniasz? Chyba trochę czasu minie, zanim wyzdrowieje na tyle aby biegać...
< Look? >
Od Myoo CD Look
Dobyłam sztyletu. Look po prostu stał. Zza krzaków wypadł...królik. Look zaczął się strasznie śmiać a ja zrobiłam się czerwona.
- HAHAHA
- Ej!
- HAHAHA!
W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się hihrać razem z Lookiem.
- To... Pa. - wydusiłam wreszcie. - Chyba, że chcesz wejść?
< Look? >
- HAHAHA
- Ej!
- HAHAHA!
W końcu nie wytrzymałam i zaczęłam się hihrać razem z Lookiem.
- To... Pa. - wydusiłam wreszcie. - Chyba, że chcesz wejść?
< Look? >
Subskrybuj:
Posty (Atom)