środa, 7 stycznia 2015

Od Luny CD Look (Koniec)

Wracając myślałam tylko o jego oczach. Wróciłam do swojej groty i poszłam spać, w postaci wilka.
Następnego ranka obudziłam się dość wcześnie, nie zdążyłam nawet zrobić herbaty, a do moich drzwi ktoś zapukał. To był Look.
-Cześć, miałaś mi pokazać te miejsca. -powiedział z uśmiechem.
-Tak, ale jest dość wcześnie, wejdziesz?
-Ymm... tak.
Po godzinie wyszliśmy. 
-To gdzie idziemy? -zapytał.
-Do podziemnych jezior. -odparłam.
I tak czas wędrówki upłyną nam w rozmowie. Kiedy dotarliśmy okazało się, że nie ma już łodzi, by przepłynąć przez jezioro. Nie był to dla mnie żaden problem, użyłam swojej mocy, i tam gdzie nie było przed chwilą nic, stała łódź z wody.
-Wskakuj. -powiedziałam.
-To bezpieczne?
-Raczej tak. -powiedziałam i uśmiechnęłam się.
Pływaliśmy po jeziorze, było świetnie. Dużo ze sobą rozmawialiśmy, chłopak sprawiał wrażenie otwartej książki, którą tylko ja mogłam przeczytać. 
-Na pewno minęło już dużo czasu... wracajmy. -powiedział w pewnym momencie Look.
Odwróciłam dziób łodzi, moją mocą, w stronę powrotną. W końcu wróciliśmy na brzeg. 
-To co ci jeszcze pokazać? ... Krwistą Rzekę, a może Miejsce Walk? Niektórzy mówią, że to miejsce spowija czarna mgła.-roześmiałam się.
-Nie dzięki, na dziś mam dosyć wrażeń. -odpowiedział.
Rozdzieliliśmy się. Potem długo nie widziałam Looka, pukałam tyle razy do jego drzwi, ale nikt nie odpowiadał. Musiał pewnie wyjechać, jak na razie dałam sobie spokój z chłopakami.

<Ktoś?> 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz