Zdziwiło mnie to pytanie. Czy chciał ze mną spędzić czas? To dziwne, bo nikt nigdy nie chciał... Nie widziałam co mam zrobić w takiej sytuacji dlatego chwilę milczałam, ale potem zdobyłam się na odwagę, aby mu odpowiedzieć.
- Było by mi miło. - uśmiechnęłam się, starając się brzmieć jak najbardziej wyrachowanie, bo w dalszym ciągu nie widziałam, czy on sobie tak kpi ze mnie tym oficjalnym tonem czy naprawdę taki jest. - To, do zobaczenia. Spotkajmy się jutro tutaj, o tej samej porze, dobrze?
To było trochę niecodzienne spotkanie. Więc tym bardziej ciekawiło mnie to następne.
<Eien?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz