Nagle się obudziłam. Czyli te moje dziwaczne sny powracają? Ech. Trudno.
Wyszłam z groty pod postacią człowieka. Postanowiłam się trochę przejść. Było jeszcze wcześnie. Najpierw poszłam do lasu, aby tam przemienić się w wilka i upolować sobie coś do jedzenia. Padło na jakiegoś zbłąkanego zająca. Nie był wcale zły. Miał mięciutkie mięsko i ogółem był smaczny. Potem wróciłam już pod postacią człowieka do siedziby klanu. Zastanawiałam się, co mogę porobić. W końcu wybrałam się nad rzekę. To było dość dobre zajęcie. Siedzenie w siedzibie i patrzenie na płynącą wodę. Wyglądała jakby się wprost cieszyła ze swojego krótkiego życia. W przeciwieństwie do mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz