- Nie wiem...Ja...- zacięłam się. Nie wiedziałam co powiedzieć. Look wyglądał tak, jakby przyszedł z przymusu. Może i tak było? Nie chciałam, żeby się mną przejmował. Nikt nigdy tego nie robił. Czemu miałby robić wyjątek? Zawsze będzie tak samo. Świat się nie zmienia. To tylko głupie pozory.
Poczułam, że zaczyna mi się zbierać na płacz, a oczy mi się zaszkliły.
- Przepraszam! - krzyknęłam, wyminęłam go i pobiegłam w stronę lasu. Żadna inna czynność nie przyszła mi do głowy.
< Look? Sorki za nieobecność ;_; >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz