Było cudownie... Oczy mi błyszczały, jak dziecku które dostaje lody...
Tak naprawde miałam lęk wysokości, ale nie okazywałam tego, bo mnie tu
zaprowadził, i troche głupio by było żeby nagle przez głupi lęk iść
gdzie indziej...
-Tak, cudownie!- odpowiedziałam głęboko patrząc mu w oczy...
-Wiedziałem że ci się spodoba- odpowiedział uśmiechając się- A wiesz co tutaj jest najlepsze?- zapytał patrząc wysoko w góre.
-Co?- zapytałam próbując patrzec tam gdzie Blue
-Huśtawki!-zaśmiał się patrząc na mnie
O nie i co teraz? Spadne, i umre?!- pomyślałam patrząc na huśtawki zwisające na jednej z ogromnych gałęzi...
-Super-uśmiechnęłam się
-Idziemy?- zapytał patrząc mi w oczy...
<Blue? sory że krótkie wena uciekła...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz