No dobra-powiedziałam czerwona- Chciałabym żebym miała pare na Dzień Zakochanych, wiem głupie...-i zaczęłam patrzeć w gwiazdy, było ich tak dużo!
-Nieprawda, każdy by chciał.- powiedział patrząc na mnie
-Każdy kogoś ma oprócz mnie, zawsze tak było... A właśnie idziesz na moją imprezę na Dzień Zakochanych?-powiedziałam patrząc głęboko w jego niebieskie oczy
-No pewnie!-powiedział patrząc na mnie z uśmiechem
Nigdy nie wiedziałam jakie to uczucie kochać, ale chyba właśnie tak zaczęłam czuć miłość. Zakochałam się w Blue! Ale to głupie, czy to pełnia która właśnie była mi tak namieszała, czy to naprawdę uczucia? Ale pewnie on kogoś ma... Gdy na niego patrzałam serce biło mi szybciej, czułam się jakbym latała, jakby to był sen...
Znalazłam kawałek ziemi gdzie nie było trawy, ani roślin i zaczęłam rysować niebo, gwiazdy, pełnie i nas siedzących na górze, czyli to co było...
-To fajnie-powiedziałam czerwona-Świetnie...
<Blue? Sorry za krótkie>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz