- Dobra na trzy myślimy o łące czekolady. - uśmiechnąłem się - raz... dwa... trzy...!
Od razu przed naszymi oczami pojawiła się łąka czekolady, a Myoo zaczęła się śmiać.
- Z czego się tak śmiejesz? - spytałem.
- Widzę kolorowe koty - śmiała się dziewczyna, obróciła się na pięcie i upadła.
- Myoo? Myoo! - złapałem ją, wyglądała jakby była nieprzytomna.
Potrząsnąłem lekko dziewczynę i nagle otworzyła oczy... zaczęła się znowu śmiać.
- Nabrałeś się! - powiedziała.
<Myoo? wybacz ten brak pomysłów :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz