Stanęłam obok nich. Raito skuliła się i cofnęła o trzy kroki.
- Wyglądasz jak kaczka.
- Zo...zostaw mnie potworze...prz...przez ciebie...m...mój br..brat nie żyje... - Jąkała się jak nie wiem. Crystal krzyknęła:
- Kasai zabiła twojego brata?!
- ZAMKNIJ SIĘ! Tak zabiłam. - Zmieniłam się w człowieka i pokazałam miecz. - Zabiłam go tym mieczem. W sumie miło mi się go mordowało... - Znów zmieniłam się w wilka.
- Ty nie masz serca!
- Normalnie odkryłaś życie na Marsie wiesz? Wiecie czemu tak miło mi się go zabijało? To on pierwszy mnie zaatakował! Ja się tylko broniłam. Na początku nie chciałam go zabić, ale nie miałam wyjścia kiedy nazwał mnie naturalnie wredną...suką. Tak mnie nazwał. No to nie wytrzymałam i go zabiłam. Ale teraz...trochę mi wstyd...
- TROCHĘ?!
- No trochę...ale co się stało się nie odstanie.
Nic już nie mówiąc odeszłam.
<Crystal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz