Wstałem rano, a Crystal nie było, znalazłem za to liścik napisany przez nią.
Musiała już dawno wyjść, więc pobiegłem szukać Luny, oczywiście Luna wpadła mi prosto w ramiona... ponieważ nie widzieliśmy się od dawna, jednak szybko ją wypytałem gdzie się znajduje Crystal i poszedłem.
Stałem pod drzwiami jaskini dziewczyny, w której prawdopodobnie miała być. W końcu drzwi się otworzyły, a w nich stała Crystal.
- Crystal! - wrzasnąłem, jakby coś mnie mocno pociągnęło za ogon.
- Cześć Look... nie musisz tak krzyczeć.
- Na prawdę powiedziałem to tak głośno?
- Najwyraźniej...
- Przepraszam, chcesz gdzieś wyjść?
<Cristal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz