czwartek, 7 maja 2015

Od Yuuki.cd Leo

- Hę? Podoba mi się bardzo. Wiesz.. Nie bardzo lubię tłumy..
- Mhm. A jak członkowie?
- Hm.. Jak narazie, poznałam tylko ciebie..
- Aha.
- Uh.. Jestem głodna.
- to chodźmy.
Powiedział wstając. Poszłam za nim, na teren łowów.
Razem upoliwaliśmy jelenia.
- Nie jesz?
Spytałam, wpatrując się w już zabite zwierzę.
- Nie, nie. Już jadłem.
Szybko oskubałam jelenia do ostatniego kawałeczka mięsa.
Leo?

środa, 6 maja 2015

Od Leo cd Yuuki

- Zaczekaj proszę. - wstałem i dogoniłem Yuuki, która posłała mi pytające spojrzenie - Byłbym szczęśliwy, gdybyś zechciała do mnie dołączyć.
Wpatrywała się we mnie przez chwilę nieodgadnionym wzrokiem.
- Nie widać. - mruknęła, ale przystała na moją propozycję.
Usiedliśmy w cieniu drzewa. Nad nami lekko szumiały liście i co jakiś czas odzywał się ptasi świergot.
W powietrzu czuć było wilgoć i napięcie, zwiastujące burzę w niezbyt dalekiej, ale też nie bliskiej przyszłości.
Czułem, że cisza między nami jest trochę niezręczna, więc znalazłem pierwszy lepszy temat.
- Jak ci się podoba Klan Drzewa..?


Yuuki?

Od Yuuki cd Leo

- Jestem Yuuki.
Przedstawiłam się. Basior wstał.
- Ja Leo. Jesteś.. Nowa? W wcześniej cię nie wydziałem.
- Ja..tak,tak. Należę do Klanu drzewa..
- tak, ja też.
Uśmiechnął się.
- A... Co robisz?
Usiadłam obok niego.
- Teraz odpoczywam.
Odparł.
- aha.. To ja nie przeszkadzam.
Mruknęłam, po czym zaczęłam iść przed siebie.
<Leo?> 

poniedziałek, 2 marca 2015

Od Eiena CD Kuroneko

Uniosłem brwi.
- Przepraszam, ale czy to miał być żart? - zapytałem, a wadera zamrugała.
- Nie. - odpowiedziała poważnie, a ja jeszcze przez chwilę wpatrywałem się jej w oczy.
- Nie. Nie wygląda panienka jak chłopak. - odpowiedziałem na jej wcześniejsze pytanie.
Odwróciła wzrok, rumieniąc się lekko.
- Obraziłem panienkę? - zapytałem zmartwiony. Nie sądziłem, że powiedzenie, że nie wygląda jak chłopak mogłoby ją urazić.


Kuroneko? 

Od Eiena CD Mira

- Oczywiście. - odpowiedziałem z szerokim uśmiechem.
Mira oddaliła się powoli w kierunku terenów Klanu Czarnego Szczytu. Odprowadzałem ją wzrokiem, aż zniknęła za ostatnim widocznym zakrętem, po czym sam również ruszyłem w kierunku mojego domu.
Gdy tak szedłem, na północnym niebie widziałem ciemną sylwetkę, unoszącą się tuż nad horyzontem - Prastare Miasto.
Ciarki mnie przeszły.
Byłem tam kiedyś i nigdy nie zapomnę tych mrożących krew w żyłach widoków i wszechobecnej dzwoniącej ciszy. Nie ma tam wiatru ani zapachów - tylko gorąco słońca na karku. Nawet gleba jest magicznie ubita i wygładzona tak, że można się na niej ślizgać.
Odwróciłem wzrok, skupiając się na kamiennej ścieżce i jednocześnie pozwalając swoim myślom wędrować wokół lekkich tematów. Jak na zawołanie powędrowały one do nowo poznanej wadery.
Mira. Ciekawy byłem od którego słowa pochodzi jej imię: mira, mirare czy miraculum... Każde miało piękne znaczenie.
Jednak bardziej ciekawiło mnie jaka jest naprawdę. To było oczywiste, że ukryła przede mną swoją naturę. Nie jest zbyt dobrą aktorką.
Myśli te sprawiły, że dotarcie do Drzewa Życia zajęło mi chwilkę. Wspiąłem się na wyższe kondygnacje i do swojej dziupli, gdzie zastałem Leo.
Mój braciszek przywitał mnie skinieniem głowy, po czym ruszył do wyjścia.
- Dziś nie dostanę reprymendy? - zdziwiłem się.
Beta machnął tylko ogonem i wyszedł z dziupli.
z westchnieniem ułożyłem się na posłaniu i wbiłem wzrok w niebo. Nad sobą widziałem gwiazdozbiór wieloryba i jego najsłynniejszą gwiazdę - Mira Ceti.
Uśmiechnąłem się pod nosem. Nie mogę się doczekać zachodu słońca.


Następnego dnia przyszedłem w to samo miejsce tak samo szybko, jak wcześniej, sadowiąc się we wnęce skalnej, w której wczoraj oglądaliśmy zachód słońca, by zaczekać na Mirę.
Stwierdziłem, że, jeśli nadąży mi się dzisiaj okazja, zapytam ją od czego powstało jej imię.


Mira?

środa, 25 lutego 2015

Od Kanato CD Suria

- ha ha napewno będę robić to często - powiedziałem z ironicznym uśmiechem 
- Co cię tu sprowadza? 
- Chciałem odwiedzić przyjaciółke- powiedziałem puszczając jej oko
- Eh.. Mogłeś mnie powiadomić 
- Wiem wiem 
- O dzisiaj nie masz tego misia - powiedziała spoglądając na mnie
- E.... tam jakoś wyszło- powiedziałem pośpiesznie cały czerwony

<Suria?>

niedziela, 22 lutego 2015

Od Myoo CD Look

Najpierw przetarłam oczy łapą. Następnie zamrugałam. Potem jęknęłam a na końcu usiadłam.
- L...Look.
- Widzę.
Byliśmy świadkami okropnej sceny. Było pełno wilków i ludzi. Strzały. 
- Musimy im pomóc.
- Jak?
- N...niewiem.
- Myoo...
- PATRZ! - wskazałam na małego wilczka, który chował się w krzakach.
- Look. Pomóżmy mu.

< Look? Nie miałam weny na tą przygodę! Słabo wyszło... >

Od Miry CD Look

- Ja... Ja... Ja sama nie wiem. - przyznałam w końcu. To wszystko było dla mnie trudne. Nie wiedziałam, co mam robić, a jedyną odpowiednią opcją wydawał mi się płacz. Ale on niszczył moją maskę obojętności, więc co miałam zrobić? 
W końcu nie wytrzymałam i rozpłakałam się na dobre. 
- Hej, nie płacz. O co chodzi? - usłyszałam głos Looka. 
- Moje życie to jedna wielka pomyłka. - stwierdziłam. 

<Look? Brak weny ;_;>

Od Crystal CD Look

- Bo ty nigdy nie zrozumiesz! - krzyknęłam mu prosto w twarz.
- Ale o co chodzi?
-Po co ci to mówić, skoro nie zrozumiesz?!
- Może akurat zrozumiem!
- Wcale nie!
- Tak w ogóle, co ci się stało? 
- Nie zrozumiesz. - powiedziałam, znowu zaczynając płakać.
- Na pewno nie zrozumiem, jeśli mi nie powiesz...
- I o to chodzi, że nie mogę! - Powiedziałam, przypominając sobie to wszystko... Zawsze złamane serce... Nie ma mowy, żebym mu to powiedziała... Albo zrobi to on, albo nikt. 
- Dobrze, to pójdę sobie...
Nie zatrzymałam go, ale też poszłam. Gdy już byłam dość daleko by nikt mnie nie usłyszał, zaczęłam śpiewać.
Dlaczego zawsze serce łamią mi?
By chodź jeden kochał mnie, 
Byłabym szczęśliwa...
A tak to serce złamane mam wiecznie...
Skończyłam. Na koniec po prostu krzyknęłam
- Dlaczego on nigdy tego nie zrozumie?! Że ja go kocham! - krzyknęłam, a w tym momencie z krzaków wyskoczył nikt inny niż... Look

<Look?>

sobota, 21 lutego 2015

Od Looka CD Mira

W końcu zdyszany, dopadłem Mirę. Siedziała nad klifem.
-Szybko biegasz. - powiedziałem, próbując wziąć większy oddech. - dlaczego uciekłaś? 
Nic nie odpowiedziała, tylko się na mnie popatrzyła.
-Jeśli nie chciałaś ze mną rozmawiać trzeba było mi powiedzieć...

<Mira?>

Od Looka CD Myoo

-Nie wiem. - powiedziałem zakłopotany.
-Chodźmy sprawdzić! - zakomenderowała Myoo, jednak ja nie ruszyłem się na krok.
-Sam nie wiem, może lepiej powiedzieć o tym alfie?
-Co ci się stało?... BOISZ SIĘ!? - zaśmiała się dziewczyna.
-Nie... no jasne że nie... ja tylko chciałem powiedzieć że...
Myoo mi przerwała-.. że się boisz i zaraz uciekniesz z podkulonym ogonem do Surii?
-eh, no dobra chodźmy.
-I to mi się podoba. - odpowiedziała.
Pobiegliśmy do miejsca skąd dobiegał huk.

<Myoo? Przygoda! :D>

Od Looka CD Crystal

-Crysal! Co się stało? - zapytałem, gdy zauważyłem dziewczynę, wyglądała tak jakby ktoś przed chwilą próbował ją co najmniej zamordować.
Ceystal nie odpowiadała.
-Crystal? Co się stało?- powtórzyłem.
Zauważyłem, że było jej zimno. Powoli zaczynała się jesień, a nad nami pojawiły się pierwsze burzowe chmury. Zdjąłem swoją kurtkę i okryłem ją Crystal, pomogłem jej wstać. Zaprowadziłem ją do jej jaskini.

<Crysal?>

Od Surii CD Kanato

Spałam, kiedy w drugiej części mojej jaskini, coś uderzyło w podłogę. Wyskoczyłam z mojego pokoju pod postacią wilka i zobaczyłam Kanato, próbującego pozbierać kawałki wazonu, który kiedyś stał na szafce obok drzwi.
-Przepraszam... - powiedział.
-Zostaw, później się posprząta, ale następnym razem jeśli będziesz chciał się do mnie włamywać, lepiej o nic nie zawadź. - powiedziałam z uśmiechem.

<Kanato?>

Od Miry CD Eien

Zdziwiło mnie to pytanie. Czy chciał ze mną spędzić czas? To dziwne, bo nikt nigdy nie chciał... Nie widziałam co mam zrobić w takiej sytuacji dlatego chwilę milczałam, ale potem zdobyłam się na odwagę, aby mu odpowiedzieć.
- Było by mi miło. - uśmiechnęłam się, starając się brzmieć jak najbardziej wyrachowanie, bo w dalszym ciągu nie widziałam, czy on sobie tak kpi ze mnie tym oficjalnym tonem czy naprawdę taki jest. - To, do zobaczenia. Spotkajmy się jutro tutaj, o tej samej porze, dobrze? 
To było trochę niecodzienne spotkanie. Więc tym bardziej ciekawiło mnie to następne. 

<Eien?>

Od Kuroneko CD Eien

- Kuroneko , dla przyjaciół Neko. Z kąt wiedziałeś że jestem dziewczyną? - powiedziałam cała czerwona lecz z lekkim uśmiechem 
- Przecież jesteś bardzo ładną panienką
- D...dziękuje , nie wyglądam jak chłopak ? 
<Eien?>

wtorek, 17 lutego 2015

Od Leo

Eien gdzieś przepadł. Nie żeby to był pierwszy raz...
Byłem więc zmuszony go zastąpić i przez cały poranek zostałem na stanowisku. Wyjście na słońce okazało się więc niezbyt przyjemnym doświadczeniem.
Zmrużyłem oczy, patrząc w niebo - słońce znajdowało się idealnie u szczytu siedziby Klanu Drzewa, kąpiąc ją w swoim świetle.
Wzdychając świeżym powietrzem, ruszyłem w dół, ścieżkami Drzewa Życia, po czym obrałem za swój cel Łąki, z zamiarem zapolowania.
Przesuwałem się między cieniami, nasłuchując i węsząc w poszukiwaniu zwierzyny. Dość szybko znalazłem dwa tropy: stada saren i rodzinki królików. Zadecydowałem że zapoluję na te drugie, bo nie byłem jakoś mocno głodny, a sarna tylko by się zmarnowała.
Niewiele później z pełnym brzuchem wylegiwałem się w południowym słońcu, gdy nade mną pojawił się cień.
Otworzyłem leniwie oczy i zatrzymałem spojrzenie na sylwetce wilka, stojącej przede mną.


< Ktoś kontynuuje? >

Od Eiena CD Kuroneko

Uśmiechnąłem się pod nosem, kiedy wadera zaczęła rozglądać się po Oazie. O tej godzinie całe to miejsce wypełnione było światłem słonecznym, więc wszystko skąpane było w blasku.
- Dziękuję. - odpowiedziałem, a wadera posłała mi zdziwione spojrzenie - Mało kto się tak do mnie zwraca. - wytłumaczyłem, po czym szybko zmieniłem temat - Moja godność to Eien. Mogę poznać pani imię? - zapytałem.
Wadera zmierzyła mnie wzrokiem.


<Kuroneko?>

Od Eiena CD Miry

Mira zdawała się być trochę niepewna w obejściu. Jakby wstydziła się ze mną rozmawiać. Jej odpowiedzi były lakoniczne i dość oschłe. A może to przez to moje niezbyt ufne podejście przed chwilą..?
Gdy zaproponowała wspólne podziwianie zachodu słońca zgodziłem się z radością. Miło będzie spędzić wieczór w towarzystwie pięknej (choć może nie aż tak towarzyskiej) wadery.
Usiedliśmy obok siebie na kamieniu niedaleko stromego stoku, osłonięci przez dość wysoką skałę od wiatru. Przed nami rozciągał się widok na ośnieżone górskie szczyty i amarantowe niebo. To był niezwykły widok - jak zresztą każdy zachód słońca.
Oglądaliśmy to w milczeniu. Co dziwne, to milczenie było nawet miłe, takie komfortowe.
Wygląda na to że w końcu adaptuję się do tych okolic...
Gdy słońce zniknęło za górami i niebo spowijała już tylko zielonkawo różowa poświata, Mira podniosła się z widocznym zamiarem wrócenia do watahy.
- Zaczekaj proszę. - również się podniosłem, a ona odwróciła głowę w moim kierunku - Czy... uczyniłabyś mi ten zaszczyt, oglądając ze mną również jutrzejszy zachód słońca? - zapytałem z łagodnym uśmiechem.


<Mira? Nie szkodzi - mi padł laptop xD>

poniedziałek, 16 lutego 2015

Wróciłam!

Jestem wróciłam! Nie było mnie tak długo, ponieważ wyjechałam w góry na ferie i tak dalej ;D I w sumie wchodziłam tylko czasem na howrse :3
Ale co do opowiadań, proszę was żebyście wysłali ponownie opowiadania które jeszcze nie zostały opublikowane :) ~Suria

poniedziałek, 9 lutego 2015

niedziela, 8 lutego 2015

Od Kanato CD Suria

Sam wróciłem do mojej jaskini. Całą noc przytulając Tediego, romyślałem nad tym że mam pierwszego prawdziwego przyjaciela... Ale może nawet kogoś więcej... "Ta napewno nawet nie myśl że masz jakieś szanse " skarciłem się w myślach.
- I co Teddy? - powiedziałem spoglądając na misia
-...
- Też cię kocham ! - powiedziałem mocno go przytulając 
Potem zasnąłem przytulony do Teddiego. Obudziłem się wcześnie bo nie mogłem doczekać się wizyty u Suri. Pierwszy raz zostawiłem Teddiego u mnie w jaskini. Gdy weszłem do jej jaskini jeszcze spała.

<Suria?>

Od Miry CD Look

Biegłam przez las dość długo, nie wiem ile.Łzy płynęły po moich policzkach coraz rzewiej, ale ich nie powstrzymywałam. W końcu zmęczyłam się i usiadłam na jakimś kamieniu w bliżej nieokreślonym miejscu w lesie. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Czy ja mam jakieś schizy? Tak to wygląda... Chciałbym stąd po prostu zniknąć. 
Tak, zniknąć. To dobry pomysł. 
Poszłam nad klif. Długo się zastanawiałam co ze sobą zrobić. To chyba dobra decyzja... 
W tym momencie usłyszałam za sobą jakieś kroki. 

<Look?>

piątek, 6 lutego 2015

Od Suri CD Kanato

Dzięki Kanato prawie nie mogłam oddychać, ale mam nadzieję że nie dało się po mnie tego zauważyć. Kiedy chłopak mnie puścił wstałam, pożegnałam się z Kanato i odeszłam. Kanato trochę mi przeszkodził w moim "rozmyślaniu", ale nie miałam mu tego za złe. Wróciłam do jaskini, gdzie czekało mnie znowu dożo pracy.

<Kanato? :D aż jestem ciekawa co napiszesz xd>

Od Neko CD Diablo

- Pff.. co za dziwny facet - powiedziałam nakładając słuchawki i ruszając w stronę mojej jaskini 
Od razu gdy weszłam wyłożyłam się na kanapie słuchając muzyki. Po krótszej chwili zasnełam. Nagle obudziły mnie kroki. W drzwiach mojej jaskini stał Diablo.

<Diablo? Brak weny default smiley xd>

Od Diablo CD Neko

- Teraz wyglądasz jak dziewczyna, chociaż moim zdaniem powinnaś zapuścić ,przynajmniej trochę, włosy- odparłem obojętnie. 
- Myślisz?- spytała. Nic nie odpowiedziałem. Ech... Ta rozmowa z nią byłą taka kłopotliwa... Dlaczego nie mogę się po prostu zdrzemnąć?
Westchnąłem i otworzyłem niechętnie oczy. Spojrzałem na nią i zeskoczyłem z drzewa. Włożyłem ręce do kieszeni i bez słowa poszedłem w inne miejsce. Znalazłem małą grotę. Jednak żeby się w niej zmieścić musiałem zmienić się w wilka. Już po chwili leżałem zwinięty w kłębek. Szybko udało mi się tutaj zasnąć. 

<Neko? takie bez sensu ale ok xd>

Od KuroNeko CD Diablo

- Pfff... - zauważyłam tego chłopaka i postanowiłam że do niego podejdę
- Cześć młody- powiedziałam siadając obok
- pff...- powiedział dalej z zamkniętymi oczami
- Trochę źle zaczeliśmy naszą znajomość.... Przepraszam za moje zachowanie w końcu łatwo pomylić mnie z chłopakiem.... Jestem KuroNeko dla przyjaciół Neko- powiedziałam podając mu rękę
- Coś inaczej wyglądasz?
- Nie dawno zmieniłam fryzurę

(Wiem że używam tego zdjęcia 2 raz ale nie mam innego z tą fryzurą xd)

<Diablo?>

Od Kuroneko Zadanie #1 - Drzewo Yoru

Ostatnio coś bierze mnie na spacery. Narzuciłam na siebię skurzaną kurtkę i wyszłam z jaski i. Na dworze padał jeszcze bielutki śnieg. Położyłam się na nim i zaczełam robić aniołka na śniegu. Po kilku minutach przypomniało mi się że miałam iść na spacer. Wstałam i ruszyłam w stronę jakiegoś lasu. Było tam bardzo ciemno przez dużą ilość drzew. Musiałam się co chwilę rozglądać żeby nic mnie nie zaatakowało. Cały czas czułam na sobię czyjeś oczy... Po długiej drodze w końcu z niego wyszłam. Dotarłam na wielką polanę. Na jej samym środku stało wielkie drzewo (Yoru). Dookoła zaczeły pokazywać się duchy mej rodziny,byłych i ofiar. 
Kiedyś nie byłam taka jak teraz.... Gdy za dużo używałam czarnej magi nie panowałam nad sobą. Dlatego wszyscy z nich zostali przeze mnie zabici.... Po mojej twarzy zaczeły lecieć łzy. Skuliłam się na ziemi . 

- Stop !Przestańcie! - dusze próbowały coś powiedzieć a ja zatykałam uszy 
- Kuroneko my chcemy tylko coś ci przekazać- powiedziały na raz
-Nie ! Nie chcę! - powiedziałam płacząc
Po kilku minutach wszystkie zniknęły. A ja ze zmęczenia usnełam na trawię. Rano obudził mnie głos Raito.
- Czemu śpisz na ziemi? - powiedziała zmartwiona spoglądając na mnie
- Nie ważne ale dzięki za pobudkę - wstałam i ruszyłam w stronę mojej jaskini 
Nigdy więcej nie chcem przeżyć czegoś takiego....
END

Od Diablo CD Neko

Że co? On, a raczej ona była dziewczyną? Obejrzałem się na chwilę jak odchodziła a potem odszedłem w swoją stronę. No co jak co, ale takich cudów to ja jeszcze nie widziałem. Roześmiałem się na samą myśl o tym. Znalazłem się na jakieś polanie. Dzień był dosyć słoneczny, więc wspiąłem się na jedno z drzew i siadając na gałęzi schowałem w cieniu. Oparłem się próbując zdrzemnąć. Jednak po kilku minutach usłyszałem czyiś głos. Brzmiał nieco znajomo o ile można to tak nazwać. Otworzyłem trochę oczy. Jakieś trzy, cztery metry dalej stała ta dziewczyna która wyglądała jak chłopak. Na mojej twarzy pojawił się delikatny lekko ironiczny uśmiech. Zamknąłem ponownie oczy z nadzieją że nie będzie mi przeszkadzać. 

<Neko?>

Od Kanato CD Suria

- Jestem tak uradowany! - odłożyłem Teddiego i przytuliłem Surie
- Już spokojnie - powiedziała uśmiechając się
- Jesteś najlepsza! - przytuliłem ją mocniej
- Dzięki młody

<Suria?>

czwartek, 5 lutego 2015

Od Suri CD Kanato

- Wiesz... jeśli nie chcesz mówić to nie, ale musisz wiedzieć, że Teddy nie jest twoim jedynym przyjacielem.
Kanato się trochę rozluźnił i wypuścił z rąk misia.
- Skoro nie tylko Teddy, to kto jest jeszcze moim przyjacielem?
- Hym... może na przykład ja?

<Kanato?>

Od Kanato CD Suria

- Teddy.... Teddy... Może to dziwne ale to mój jedyny przyjaciel i pamiątka po rodzinie..... Mogę z nim rozmawiać o wszystkim i tak mnie nie zrani.... Będzie mi wierny i nigdy nie zdradzi... 
- ... Można wiedzieć co stało się twojej rodzinie?
- Wolę o tym nie mówić - powiedziałem wtulając się mocnej w Teddiego
- Dobra
- Powiem że skończyła tragicznie... więcej szczegółów bynajmniej na razie nue mogę wyjawić....

<Suria?>

Od Suri CD Kanato

Dziwnie popatrzyłam się na Kanato, ciągle chodził z tym misiem, co sprawiało że był z lekka dziecinny, a przynajmniej tak mi się wydawało, ale miał w sobie "to coś" co go wyróżniało.
Musiałam pewnie dość długo nic nie mówić, bo w pewniej chwili chłopak zamachał ręką przed moją twarzą, mówiąc - Jesteś tam? 
- Co? Em... Tak! - otrząsnęłam się.

<Kanato?>

Od Kanato CD Suria

- Czyli różnię się czymś od innych?
- Hmmm... po prostu jesteś .... oryginalny 
- W jakim sensie ?
- Chyba dobrym - spojrzała na Tediego (chodzi o tego misia którego ze sobą nosi)
- Co tak patrzysz na Tediego? 
- Tak jakoś...
- Ja mu wystarczę do szczęścia - powiedziałem spoglądając w guzikowe oczy misia

<Suria?>

Nowy Sojusz!

Zawarliśmy nowy sojusz z Watahą Niebieskiego Zachodu Słońca**
Nic dodać, nic ująć! Z pozdrowieniami dla 
adminki tej że watahy :3

Od Neko CD Diablo

Ruszyłam żeby w końcu poznać wszystkie tereny tych klanów. W końcu się zgubiłam i szłam jakąś dziwną ścieżką. Po chwili zderzyłam się z jakimś basiorem głowami.
- Sory młody - powiedział podając mi rękę żebym mogła wstać
- Jestem dziewczyną ! - powiedziałam czerwona i odepchełam jego rękę
Po czym ruszyłam w przeciwną stronę.

<Diablo?nie wiedziałam jak zacząć>

OD Myoo DO Looka

- Tak! - wykrzyknęłam.
- Czy to tylko iluzja? Mogę zjeść tę czekoladę?
- Iluzja.
- Foch. - roześmiałam się a on zrobił to samo. - Wisisz mi czekoladę!
- Jak chcesz!
- BUM! - coś rozległo się w dali.
- Co to? - zapytałam niespokojna.

< Look? Przygoda? >

Nowy Basior w Klanie Czarnego Szczytu!

Witamy Diablo!
,,Nie przewrócę się, nawet się kurwa nie potknę" 

Od Suri CD Kanato

- Życzeń się nie zdradza - otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się. - i to byle komu - zaśmiałam się.
- Byle komu? 
- mhm
- Czyli jestem byle kim?
- Ja tak nie mówię. - znowu się uśmiechnęłam.

<Kanato? :)>


Od Kanato CD Suria

- Miło poznać, mogę się przysiąść? - powiedziałem z uśmiechem 
- Jasne siadaj
Chwilę siedzieliśmy tak w ciszy. Powoli zaczęło się ściemniać. Coraz bardziej mi się nudziło ale dalej tam siedziałem. Chciałem zrobić na niej jak najlepsze pierwsze wrażenie. Nagle zauważyłem spadającą gwiazdę. 
- Patrz, spadająca gwiazda! - wskazałem na gwiazdę 
"Chce żeby moje życie było ciekawsze" pomyślałem i spojrzałem na nią. Siedziała skupiona z zamkniętymi oczami.
- Czego sobie zażyczyłaś ? - powiedziałem spoglądając na nią 

<Suria?>

Od Suri CD Kanato

Siedziałam sobie nad Jeziorem, śpiewały ptaki, a ja przysypiałam nad brzegiem. Lecz nagle całą cisze i spokój przerwała postać nadbiegająca ze strony lasu. Okazało się że był to Kanato, dopiero teraz okazało się, że choć mieszkał on i przynależał do mojego klanu, nigdy tak na prawdę nie zamieniliśmy ze sobą słowa. 
Kanato zapytał się o moje imię.
- Suria, nazywam się Suria. - powiedziałam.

<Kanato? nie wiem co napisać xd>

Od Crystal CD Look

Look patrzył na mnie chwilę, po czym się odezwał
- Wiem, sorry…
- To nic.
- Dobrze, już myślałem że mi nigdy nie wybaczysz.
- Zazwyczaj wybaczam.
- Super. Po tych słowach Look odszedł, zostawiając mnie samą. Po kilku minutach podjęłam decyzje: schowam się za maską, i nie będę okazywać uczuć. Ja chyba wolałam żeby Look mnie w ogóle nie lubił, niż żebym była w nim zakochana, z świadomością że on mnie nie kocha. Pewnie to będzie bardzo bolało, tak nie okazywać uczuć. Ale to najlepsze co mogę zrobić, to właśnie to. A więc to zrobię. Zjadłam coś, i wyszłam na dwór. Starałam się unikać Looka, ale w końcu musiałam stracić czujność. I wtedy do mnie podszedł.
- Cześć Crystal, chcesz gdzieś iść?
- Jeśli tego chcesz.
- A gdzie? – Look widocznie nic nie zauważył, i może tak lepiej.
- A gdzie ty chcesz?
- Nie wiem… a ty?
- Też nie.
- To chyba nie będzie żadnego wyjścia?
- No widocznie. – powiedziałam zimnym głosem, po czym odwróciłam się i poszłam do domu. 
Czułam wzrok Looka na sobie, ale się nie obróciłam. Kiedy dotarłam do domu, rzuciłam się na łóżko, i zaczęłam płakać. 
- Dlaczego ja to muszę robić!- płakałam. – dlaczego! Czemu on nigdy tego nie zrozumie?! 
Płakałam tak kilka godzin, aż zasnęłam. Kiedy się obudziłam, okazało się że była czwarta w nocy. Podeszłam do lustra i…
- AAAA! – krzyknęłam na widok samej siebie. Cały makijaż mi się rozmazał wokół oczu, ubrania były potargane, włosy to samo. 
Przebrałam się, uczesałam włosy, a makijaż poprawiłam. Wyglądałam jak nowa, tylko że czegoś tu brakowało… była to moja ulubiona opaska, ze światełkami. Założyłam ją, i byłam gotowa. Wyszłam na dwór, i znowu pomyślałam o tym, żeby nie okazywać uczuć. Przez to pomyślałam o Looku, i zebrało mi się na płacz. Nie mogłam tego powstrzymać, więc zaczęłam płakać. Usiadłam pod jakimś drzewem. Po kilku minutach usłyszałam kroki. Prawie nic nie widziałam przez łzy, ale dostrzegłam że to Look. I szedł właśnie w moją stronę…

<Look?>

Od Kanato CD Suri

Wygrzewałem się na trawie w wilczej wersji. Przypomniało mi się że jeszcze nie poznałem alfy mojego klanu. Wyciągnąłem się i postanowiłem że jej poszukam. Jakoś czułem że znajdę ją nad jeziorem snów. Pobiegłem tam i ku mojemu zdziwieniu siedziała nad jego brzegiem. 
- Cześć jesteś alfą klanu czarnego szczytu? 
- Tak a ty jesteś Kanato?
- Tak z kąt wiesz?
- W końcu jesteś członkiem mojego klanu...
- A ty jak się nazywasz?

<Suria?>

Od Looka CD Myoo

- Późno się już robi
- Widzę...
- Zostajemy? 

<Myoo? brak pomysłów ;c pomocy!>

Od Kanato CD Aurora

- Dzięki ... a nie wyglądam trochę za młodo? 
- Chyba nie - powiedziała melancholijnie mi się przyglądając 
- Bo mam siedemnaście a teraz wyglądam na jakieś czternaście... - powiedziałem patrząc sobie na ręcę
- A wilcza wersja?
- Tak - powiedziałem zmieniając się w wilka
- Też super 
- Ostrzegam że cechy też zmieniłem - powiedziałem już w ludzkiej wersji.

<Aurora?>

Od Aurory CD Kanato

Kto to jest? Czy my się znamy, a ja go nie pamiętam?-pomyślałam
-Naprawdę przepraszam, ale chyba nie kojarzę pana-powiedziałam zachowując dystans- I z czego pan tak się śmieje?-spytałam podejrzliwie
-Naprawdę, nie wiesz kim jestem?- powiedział, już nie wytrzymując ze śmiechu
-Proszę się ze mnie nie śmiać!- już nie wytrzymałam, i krzyknęłam wściekła
-Ale to ja! Blue, tylko się zmieniłem!-powiedział z uśmiechem
-A... Ale?!-zatkało mnie całkowicie!- Jak?! Przecież, co?! Mogłeś od razu powiedzieć! Wystraszyłam się okropnie! Jak mogłeś! Chociaż muszę przyznać, wyglądasz świetnie!

<Kanato? Wena wraca!xd>

Od Kanato CD Aurora

Wstałem rano i pomyślałem że muszę zmienić coś w swoim życiu. Poszedłem do magicznego sklepu i kupiłem kryształ przemiany. Chwilę myślałem jak się przemienić.... Ale w końcu wyszło coś takiego :

Mam nadzieję że bynajmniej nie wybrałem złych cech..... Trochę długo mnie nie było więc pomyślałem że wpadnę do Aurory.
- Elo - powiedziałem wchodząc
- Kim jesteś?
- Nazywam się Kanato - powiedziałem próbując zahamować śmiech

<Aurora?>

środa, 4 lutego 2015

Od Myoo CD Look

- Ej! - udał obrażonego.
Zaczęliśmy się strasznie śmiać.
- A..tak...w..ogóle...z...czego...my...się...śmiejemy?!
- N...nie wiem!

< Look? Ja mam gorszy brak weny... >

Od Looka CD Mira

Dziewczyna wybiegła z jaskini i pobiegła w stronę lasu. Zdziwiło mnie to, bo przecież nic takiego nie zrobiłem, a w większości przypadków jest tak że to ja powiem coś nieprzyjemnego i potem moje słowa pociągają za sobą lawinę problemów. 
-Mira czekaj! - zawołałem, ale ona biegła dalej.
Pobiegłem za nią, ale przed lasem ją zgubiłem i nie mogłem znaleźć jej nawet po zapachu. 

<Mira?>

Od Looka CD Crystal

- Sorry, Crystal. - wymruczałem pod nosem.
- Trochę za późno...
- Och, no proszę cię. Byłem zmęczony. 
- mhm.. ale od razu nie musiałeś się tak odzywać, wiesz? 

<Crystal? postawiłaś mnie w trudnej sytuacji ;c>

Od Miry CD Eien

- To nic, mały wypadek. - odpowiedziałam cicho. Sposób w jaki prowadził rozmowę świadczył o jego dobrym wychowaniu lub wysokim stanowisku w jego klanie. 
- A mogę spytać, o powód twojego pobytu tutaj? - znowu zlustrował mnie podejrzliwie. Był bardzo czujny, jakby myślał, że go zaatakuję zaraz. 
- Przyszłam popatrzeć na zachód Słońca, a ty?- starałam się o to, aby mój głos nie drżał zbytnio. Zawsze miałam problemy z nawiązywaniem kontaktów i rozmową z innymi, a szczególnie po założeniu tej niewidzialnej maski. Teraz było już inaczej, ale mimo to byłam spięta. 
- Znasz to miejsce? - zapytał, spoglądając na piękny krajobraz tonący w promieniach zachodzącej gwiazdy. 
- Trochę. Może popatrzymy razem? - spytałam, myśląc też o tym, że jeśli będzie oglądał widoki to nie będzie patrzył na mnie, co chociaż trochę pozwoli mi się odprężyć. 

< Eien? Sorki za nieobecność '_' >

Od Miry CD Look

- Nie wiem...Ja...- zacięłam się. Nie wiedziałam co powiedzieć. Look wyglądał tak, jakby przyszedł z przymusu. Może i tak było? Nie chciałam, żeby się mną przejmował. Nikt nigdy tego nie robił. Czemu miałby robić wyjątek? Zawsze będzie tak samo. Świat się nie zmienia. To tylko głupie pozory. 
Poczułam, że zaczyna mi się zbierać na płacz, a oczy mi się zaszkliły. 
- Przepraszam! - krzyknęłam, wyminęłam go i pobiegłam w stronę lasu. Żadna inna czynność nie przyszła mi do głowy. 

< Look? Sorki za nieobecność ;_; >

Od Crystal CD Look

No więc poszliśmy do domu. 
- Ej Look, droga będzie długa. – zaczęłam, ale Look wpadł mi w słowo.
- Wiem o tym.
- Może chciałbyś jechać ze mną na Millanie?
- Jeśli uniesie nas obu.
- Uniesie – powiedziałam z uśmiechem.
- To wsiadam. – odpowiedział Look, i wsiadł na Millana. Przynajmniej spróbował. Nie udało mu się, Millan jest bardzo wysoki. 
- Hi hi. – zaczęłam się śmiać. Nie mogłam nic na to poradzić.
- Ty się z czego śmiejesz? – spytał mnie Look, wyraźnie zły.
- To śmiesznie wygląda.
- Tak? Więc idę sam do domu. I poszedł w stronę magicznego lasu.
- Ej Look, dom w drugą stronę.
- Tak, wiedziałem o tym. 
- Na pewno – zaśmiałam się.
- Grr! Odczep się, co?
- Nie bądź taki.
- A czemu? Co mi możesz zrobić? Jesteś tylko dziewczyną. To mnie zabolało. Look nigdy mnie tak nie traktował, ani nikt inny. W moich oczach pojawiły się łzy, i Millan pogalopował do domu.
- Tak, idź sobie! Nie chcę cię tu! – krzyknął za mną Look.
Kiedy wreszcie dotarłam do domu, była noc. Nie rozumiałam dlaczego Look to zrobił, ale postanowiłam sobie dać z nim spokój. On mnie pewnie nie lubił, jak ja mogłam tak myśleć? – zadał sobie to pytanie w myślach. Położyłam się spać, pełna smutku. Następnego dnia obudziło mnie pukanie do drzwi. Sprawdziłam kto to, a był to… Look. Jasne, pewnie przyszedł się dalej kłócić. Wbiłam w niego niemiły wzrok.

<Look? Też nie mam weny.>

Od Looka CD Crystal

- Dobra, dobra. Lepiej już chodźmy. Nie zamierzam iść przemoczony w nocy do siebie. 
- Marudzisz... - uśmiechnęła się Crystal.
- Nie marudzę... "wyrażam swoje zdanie".
- Jak chcesz. To chodźmy.
Crystal wsiadła na swojego konia, a ja musiałem iść. 

<Crystal?brak weny wybacz>

Od Aurory CD Blue

Próbowałam odciągnąć Blue od smętnych piosenek, ale nie dałam rady... Tak jakby go wciągneły... Szybko poszłam i upolowałam ogromnego jelenia, i dowlokłam go do jaskini Blue, może wielki jeleń go odciągnie od tej okropnie smutnej muzyki... Gdy już dotarłam zapukałam, ale nikt nie otwierał... Może gdzieś poszedł- pomyślałam- No to teraz musiałam jelenia dowlec do mojej jaskini... Gdy byłam już mojej jaskini, zjadłam jelenia, i położyłam się jako wilk w kącie, i nagle zasnęłam... Gdy się obudziłam, okazało się że byłam w jakimś nieznanym mi miejscu. Wszystko mnie bolało, i nie mogłam wstać! Czułam sie wtedy okropnie! I jeszcze się okazało, że to był tylko sen... Gdy wstałam poszłam znowu do Blue, ale dalej nikt nie otwierał... Zaczęłam się o niego martwić, czy po prostu nie otwierał, czy gdzieś uciekł... Wszędzie szukałam, i pytałam się każdego, ale nikt nie wiedział gdzie jest Blue...

<Blue? Za dużo filmów chyba oglądam xd>

Od Neko Zadanie #2

Niedługo walentynki. Długi żałosny dzień w którym nie mam co robić.... Ale muszę bynajmniej się jakoś przygotować na imprezę walentynkową. Postanowiłam że skupię się na wyglądzie żeby choć raz nie mylili mnie z facetem..... Najpierw wybrałam się do gareli handlowej żeby kupić sobię coś do ubrania. Po kilku godzinnych "łowach" znalazłam cudną czarną sukienkę. Na szczęście wystarczyło mi na nią. Gdy ją nałożyłam leżała jak ulał. Od razu ją kupiłam i ruszyłam na dalsze zakupy. Zaszłam do kosmetyczki żeby zrobiła mi paznokcie a później po jakieś kosmetyki. Podiełam ważną decyzję.... Zmienię fryzurę na walentynki. Nie martwcie się od razu po nich wracam do starej fryzurki. I tak miałam wybrać się do fryzjera bo mam coraz dłuższe kłaki. Powiedziałam fryzierce żeby zrobiła mi fryzurę która do mnie pasuję.... Ja jednak sądzę coś innego....

(Nie znalazłam lepszego zdjęcia )
Mam nadzieję że wytrzyma do walentynek. Teraz trzeba zająć się uderkorowaniem jaskini. Ruszyłam do sklepu z rzeczami na przyjęcia. Kupiłam czerwone talerze , kubki,filiżanki i knne takie. Później skoczyłam do cukierni m po ciastka w kształcie serduszek. Jeszcze przydało by się kupić jakieś przekąski. Kupiłam chipsy,żelki,cukierki, landrynki , colę i popcorn. Później wypożyczyłam jakąś komedię. Postanowiłam że jak dziewczyny nie mają nikogo to zrobimy sobie pidżama party. Kupiłam kolorowe bloki i długopisy żeby później napisać do nich zaproszenia. W końcu obkupiona wróciłam do mojej jaskini. Szybko zrobiłam zaproszenia bo zapraszam tylko Kasai i Raito. Ale nie będę fochnięta jak ktoś jeszcze się przypałęta....
END

Przeceny w Sklepie!

Od dzisiaj niektóre eliksiry są przecenione o 50% z okazji Dnia Zakochanych!
Od 04.02 do 16.02!

Od Blue CD Aurora

- Może ja już wrócę do siebie - powiedziałem czerwony i ruszyłem do mojej jaskini
Zanim zdążyła coś odpowiedzieć byłem już w mojej jaskini. Chwilę myślałem nad tym co zrobiłem a później poszedłem spać. W nocy znowu śniło mi się że tracę część siebie. Wstałem i dostałem drgawek . 

Później już nie spałem tylko słuchałem muzyki na słuchawkach do rana. Rano przyszła do mnie Aurora.
- Hej Blue - powiedziała uśmiechnięta
- Elo - odpowiedziałem wyjmując jedną słuchawkę z ucha
- Co cię trapi? - w końcu zauważyła o co chodzi
- Rzeczywistość - wróciłem do słuchania muzyki

<Aurora? Taka dziwna wena po piosence *-* w dodatku psychicznej>

Od Kuroneko

Wzięłam mp3 i ruszyłam w stronę poszukiwania cichego miejsca . Po kilku minutach spacerowania (w ludzkiej formie) doszłam do dziwnego miejsca. Wyglądało jak coś w stylu cmentarza a po środku stało wielkie drzewo. Usiadłam na jakimś grobie i zaczełam słuchać muzyki. Nagle poczułam czyjś dotyk na ramieniu.
- Jesteś nowy jeszcze cię nie widziałem ? - powiedział ktoś
- Jestem tu od jakiegoś czasu.... - powiedziałam odwracając się

<Ktoś?najlepiej basior>

wtorek, 3 lutego 2015

Od Looka CD Myoo

- Dobra na trzy myślimy o łące czekolady. - uśmiechnąłem się - raz... dwa... trzy...!
Od razu przed naszymi oczami pojawiła się łąka czekolady, a Myoo zaczęła się śmiać.
- Z czego się tak śmiejesz? - spytałem.
- Widzę kolorowe koty - śmiała się dziewczyna, obróciła się na pięcie i upadła.
- Myoo? Myoo! - złapałem ją, wyglądała jakby była nieprzytomna.
Potrząsnąłem lekko dziewczynę i nagle otworzyła oczy... zaczęła się znowu śmiać.
- Nabrałeś się! - powiedziała.

<Myoo? wybacz ten brak pomysłów :D>

Od Aurory CD Blue

O mój jeju! Co się dzieje?! Czy to sen!? Nie wiem co powiedzieć! O co chodzi?!-pomyślałam
-T...Tak- ledwo wydusiłam tak czerwona jak chyba nigdy! Naprawdę nie mogłam uwierzyć! Nigdy nie czułam się tak wyjątkowo jak teraz! To było niesamowite! Serce biło mi tak szybko! On także był zarumieniony, ale chyba nie tak jak ja... Czy życzenia się naprawdę spełniają? Chyba tak!- Co teraz robimy- powiedziałam cichutko...

<Blue?>

Od Kuroneko CD Raito

- Co robimy laski? - powiedziałam wyszczerzona
- Nie wiem co powiesz na spacer ? - zaproponowała Raito
- Może być.... - Kasai powiedziała wstając
- Może wodospad Yoru?
- A wiesz gdzie to jest?
- Trochę już się rozejrzałam - powiedziałam rozciągając się

<Kasai?Raito?>

Rysunek od Kuroneko!

Zgadłeś kto to jest napisz do Alfy! 

Rysunek od Blue!

Zgadłeś kto to jest napisz do Alfy! 

Nieobecność

Witajcie ludziska! Jak się macie?
Z tej strony Gogo, znana inaczej jako Kasai/Raito.
Oświadczam że od dnia jutrzejszego (środa) do soboty mnie NIE MA! Wyjeżdżam więc proszę mi nie spamować opkami na Howrse xD

Pozdrawiam!

Od Blue CD Aurora

- Wiesz że się rumienisz? - powiedziałem spoglądając na nią
- Chyba....- powiedziała próbując nie patrzeć mi w oczy
- ... - Właśnie zrozumiałem o co chodzi

- Chodź - złapałem ją za rękę i pociągnąłem do siebie
- ... - patrzyła na mnie cała czerwona
- Nie mam z kim iść na imprezę walentynkową chcesz iść ze mną?

<Aurora?>

Od Kuroneko CD Eien

Wstałam rano i ruszyłam rozciągnąć łapy . Weszłam do jakiegoś dziwnego miejsca . Wyglądało jak coś w stylu oazy . Zauważyłam jakiegoś kasztanowego basiora i do niego podeszłam . 
- Można wiedzieć gdzie jestem ? - zapytałam przekręcając głową
- W oazie na terenie klanu lasu
- Dzięki młody - powiedziałam i zaczęłam się rozglądać 

< Eien?> 

Od Aurory CD Blue

No dobra-powiedziałam czerwona- Chciałabym żebym miała pare na Dzień Zakochanych, wiem głupie...-i zaczęłam patrzeć w gwiazdy, było ich tak dużo!
-Nieprawda, każdy by chciał.- powiedział patrząc na mnie
-Każdy kogoś ma oprócz mnie, zawsze tak było... A właśnie idziesz na moją imprezę na Dzień Zakochanych?-powiedziałam patrząc głęboko w jego niebieskie oczy
-No pewnie!-powiedział patrząc na mnie z uśmiechem
Nigdy nie wiedziałam jakie to uczucie kochać, ale chyba właśnie tak zaczęłam czuć miłość. Zakochałam się w Blue! Ale to głupie, czy to pełnia która właśnie była mi tak namieszała, czy to naprawdę uczucia? Ale pewnie on kogoś ma... Gdy na niego patrzałam serce biło mi szybciej, czułam się jakbym latała, jakby to był sen...
Znalazłam kawałek ziemi gdzie nie było trawy, ani roślin i zaczęłam rysować niebo, gwiazdy, pełnie i nas siedzących na górze, czyli to co było...
-To fajnie-powiedziałam czerwona-Świetnie...


<Blue? Sorry za krótkie>

Opowiadania


Od dziś osoby z Klanu Czarnego Szczytu mogą znów wysyłać swoje 
opowiadania do Misqu4!

Od Myoo CD Look

- Cudownie! To o czym myślimy?
- A co byś chciała?
- Łąkę z czekolady!
- To masz załatwione!


< Look? Mam to samo co ty... :( >

Od Crystal CD Look

Parsknęłam śmiechem. Nie mogłam nic na to poradzić, on tak śmieszne wyglądał…
- A ty z czego się śmiejesz? – spytał mnie Look.
- Śmiesznie to wygląda.
- Co takiego?
- Jak stoisz tu, taki mokry. 
- Teraz pośpieszmy się, ok?
- Dobra, nie chcę żebyś zachorował.
- A ty po raz drugi prawie umarłaś. 
- Zdarza się. Zaśmiałam się. Nagle coś walnęło mnie w plecy, aż prawie upadłam. Obróciłam się, a był to… Millan!
- Co robisz, ciamajdo?! – zapytałam go, a on tylko parsknął w odpowiedzi. Potem wepchnął mnie do jakiegoś małego jeziora.
- Tak, teraz ty tez jesteś cała mokra - zaśmiał się Look. Ja się jednak ledwo trzymałam na powierzchni, nigdy się przecież nie nauczyłam pływać. Look to chyba zauważył.
- Nie mów że nie umiesz pływać…
- To ci powiem, że nie umiem. W tym momencie Millan wskoczył do wody, wyciągając ,Mie z niej.
- Dziękuje, ciamajdo. – powiedziałam, po czym go pogłaskałam. Look rzucił mu spojrzenie ” ja chciałem to zrobić!” a ja oczywiście znowu parsknęłam śmiechem.

<Look?>

Nowa Wadera w Klanie Yami!

Witamy Kuroneko!
http://republika.pl/blog_fg_3791479/4820160/tr/_golden_eyes__by_kaziczek_wolf_1_.jpg
http://vignette3.wikia.nocookie.net/utaite/images/8/8a/96neko.jpg/revision/latest?cb=20130302110319&path-prefix=pl
"Gwiazdy są po to, żeby nam pokazać, jak daleko mogą dotrzeć pragnienia."

Od Blue C.D Aurora

Było pięknie . Chciałem żeby ta chwila trwała wiecznie. Objąłem Aurorę ramieniem . Nagle zauważyłem spadającą gwiazdę . "chcę aby ta chwila trwała wiecznie" pomyślałem . Zauważyłem że Aurora też o czymś gorączkowo myśli .
- Co sobie zażyczyłaś ? - powiedziałem spoglądając na nią
- Jak powiem to się nie spełni !- powiedziała cała czerwona
- No powiedz .....

<Aurora? brak weny >

Od Raito C.D Kuroneko

Przyglądałam się spadającej gwieździe. Zamknęłam oczy i pomyślałam...(ŚCIŚLE TAJNE xD)
- Kasai co zażyczyłaś sobie?
- Nigdy nie mieć siostry.
- No wiesz ty co?
- No żartuje przecież! A ty?

- Ś.C.I.Ś.L.E  T.A.J.N.E !
- Zrozumiano. A ty Neko?
Neko jakby się zamyśliła.
- Acha, też ściśle tajne ok...nie wnikam. - Siostra znowu wpatrzyła się w niebo.
- Wracamy?
- Dobra...


---PRZY DRZEWIE YORU---

- Choćbym nie wiem ile razy widziała to drzewo..to jest...WOW!
- No wiem Raito...pięknie tu.


---W DOMU W JASKINI---

Siostra położyła się na legowisku z mchu. Wtedy przyszłam do niej zamyślona.
- Kasai...?
- Czego?
- Jak to było jak się urodziłam?
- Oszczędzono mi tego widoku.
- No ale urodzili mnie w końcu czy nie?
- Porodu nie odbierałam, ale wiem że niestety się urodziłaś.
- Ale skąd wiesz? Mogli mnie podmienić! Wszystkie szczeniaki wyglądają jak kluski.
- Było pytać Aisu póki żył, on lepiej kojarzył...
Wtedy przyszła Neko.

<Neko? Wena poszła się czesać .-.>

Od Kuroneko C.D Kasai

- Na miejscu - powiedziałam wgryzając się w zdobycz
Po posiłku usiadłyśmy obżarte na trawie. Była już noc ale nikomu nie chciało się wracać .
- Paczaj spadająca gwiazda ! - krzyknęłam pokazując łapą na gwiazdę
Nie wiedziałam czego sobie życzyć .... Więc szybko powiedziałam w myślach " żebym miała partnera na walentynki !" . Dziewczyny chyba też rozmyślały coś z zamkniętymi oczami .

<Kasai? Raito?>

Od Aurory C.D Blue

-Dziękuje...-powiedziałam wystraszona z łzami w oczach- Tak się bałam!
-Spoko, dobrze że nic ci się nie stało...- powiedział lekko uśmiechnięty
-To było okropne!-powiedziałam cała się trzęsąc- Nie chce żeby to kiedykolwiek się powtórzyło...
-Nie, to już się nie nigdy nie powtórzy...- odpowiedział przytulając mnie
Staliśmy na lodowej powierzchni, troche się bałam, bo lód przecież jest przezroczysty i wszystko było widać...
Nagle Blue zaczął wydłużać lodową powierzchnie w stronę ziemi, bezpiecznej ziemi...
Szliśmy po lodowej powierzchni, i całą drogę rozmawialiśmy... Gdy była już ziemia, położyłam się na niej i zaczęłam się tarzać, Blue zrobił to samo. Tarzaliśmy się i śmialiśmy, było cudownie... W pewnej chwili słońce zaczęło zachodzić, było cudnie! Usiadłam na krańcu ziemi, tam gdzie ziemia się kończyła, Blue usiadł obok mnie i czułam się jakby to był sen, z którego nie chciałam się obudzić...


<Blue? Sory nie mogłam weny pozbierać>

Od Kasai C.D Kuroneko

- Bo jestem. I wynocha z mojej ziemi. Chyba że dołączysz.
- Dobra co mi tam...

---JAKIŚ CZAS PÓŹNIEJ---

Podeszłam do Raito i rozczochrałam jej fryzurę.
- Raito, to jest Kuroneko. Dołączyła do nas. No to co kobitki, idziemy na polowanko?
- Dobra.

---NAD WODOSPADEM YAMA---

- Mamy farta że jeszcze tu są. Zazwyczaj te jelenie o tej godzinie już się stąd wynoszą. - Szepnęłam obserwując stado jeleni. - Widzicie tego młodego? Jest ranny. - Mówiąc to wskazałam na młodego kulejącego jelenia. Miał rok minimum. - Atakujemy?
- Dobra.
- Zrobimy tak...Najpierw Neko oddzieli go od reszty stada. Potem dojdzie Raito. Będziecie pilnować żeby nam nie uciekł. Zagonicie go w ślepą uliczkę. Tam będę czekać ja.
- Dobra.
Dziewczyny zagoniły go w moją stronę. Zmieniłam się w człowieka i przebiłam go moim mieczem na wylot. Zmieniłam się z powrotem w wilka.
- Żarcie na miejscu czy na wynos? Hehe...

<Neko? Taaa brakus wenisławós mnie nawiedził .-.>

Od Blue C.D Aurora

- Właź - powiedziałem podsadzając ją na huśtawkę
-...- cała się trzęsła chyba miała lęk wysokości....
Zaczołem ją hustać a ona mocno trzymała się huśtawki. Nagle zauważyłem że spada... Szybko zrobiłem pod nią podstawę z lodu. Może nie miała miękieggo londowania... ale bynajmniej żyje...
- Mało brakowało co nie ? - powiedziałem wyszczerzony a przestraszona wadera wtuliła się we mnie

Aurora?

Od Kuroneko - Jak dołączyłam + Do Kasai

Ostatnio wywalono mnie z kolejnej watahy... Ruszyłam na północ w mojej wilczej wersji. Nagle wpadłam na jakąś waderę.
- Sory młoda - powiedziałam poprawiając włosy
- Patrz jak łazisz
- Pffff...- powiedziałam wytrzepując z siebie kurz
- Co robisz na terenie klanu Yami?
- Nie ważne - powiedziałam przemieniając się w ludzką wersję
- To ty w końcu facetem czy kobietą jesteś?!?!?!
- Coś ty taka ciekawska ? - powiedziałam pokazując język


Kasai?

Od Aurory C.D Blue

Było cudownie... Oczy mi błyszczały, jak dziecku które dostaje lody... Tak naprawde miałam lęk wysokości, ale nie okazywałam tego, bo mnie tu zaprowadził, i troche głupio by było żeby nagle przez głupi lęk iść gdzie indziej...
-Tak, cudownie!- odpowiedziałam głęboko patrząc mu w oczy...
-Wiedziałem że ci się spodoba- odpowiedział uśmiechając się- A wiesz co tutaj jest najlepsze?- zapytał patrząc wysoko w góre.
-Co?- zapytałam próbując patrzec tam gdzie Blue
-Huśtawki!-zaśmiał się patrząc na mnie
O nie i co teraz? Spadne, i umre?!- pomyślałam patrząc na huśtawki zwisające na jednej z ogromnych gałęzi...
-Super-uśmiechnęłam się
-Idziemy?- zapytał patrząc mi w oczy...

<Blue? sory że krótkie wena uciekła...>

poniedziałek, 2 lutego 2015

Od Looka CD Myoo

- Dobra, dobra, o jeszcze nic! - skończyłem się śmiać - kiedy razem pomyślimy o tym samym, razem to zobaczymy.
- Nawet Łąkę z Czekolady? - śmiała się Myoo.
- Nawet Łąkę z Czekolady! - uśmiechnąem się.

<Myoo? brak weny :(>

Od Myoo CD Look

Ciekawe co sobie wyobraził? Nieważne.
Pomyślałam o łące z czekolady... Nagle stanęłam na trawie zrobionej z czekolady.
- Co widzisz? - zapytał mnie Look.
- Łąkę czekolady.
- HAHAHA!
- Wiesz co?! - udałam obrażoną.
Teraz śmialiśmy się razem.

< Look? >

Wojna z Płonącym Stadem!

Niestety muszę ogłosić, że w najbliższym czasie niestety nie odbędzie się wojna pomiędzy naszymi klanami,
 a Płonącym Stadem. 
Lecz jak na razie mogę ogłosić stan przedwojenny!

Od Crystal Zadanie #2

Obudziłam się. Dzisiaj dzień zakochanych! Ale czy to dobrze? – zastanowiłam się. Pewnie i tak będzie nudno, zawsze jestem sama w jakieś takie święta… a gdybym nie była sama, To pewnie i tak bym źle wypadła. Więc chyba lepiej być samą. Nagle usłyszałam pukanie do moich drzwi. Niech to nie będzie Look, niech to nie będzie Look! – błagałam w myślach. Niepewnie sprawdziłam kto to. Był to nikt inny niż… Suria!
- Suria? Co ty tutaj robisz? – spytałam jej ze zdziwieniem.
- Chciałam sprawdzić czy jesteś w domu… - zaczęła Suria, a ja dokończyłam:
- W dzień zakochanych.
- Skąd wiedziałaś?
- Sama nie wiem.
- Idziesz gdzieś dzisiaj?
- Nie, a ty?
- Też nie. – powiedziała ze smutkiem Suria.
- To może pójdziemy gdzieś razem?
- Ok, gdzie?
- Może… zaczęłam, ale przerwało mi pukanie do drzwi. Sprawdziłam kto to, a nikogo nie było! Leżał tylko jakiś różowo czerwony list. 
- Co to?
- List, zaraz przeczytam, i zaczęłam czytać.
Witaj, jesteś zaproszona na przyjęcie u Aurory!
Z okazji dnia zakochanych urządzam wielką imprezę. Ubierz się ładnie, i przychodź jak najszybciej! Wszyscy są zaproszeni! Pozdrowionka, Aurora.
- No i? – spytała Suria.
- To jest zaproszenie na imprezę, od Aurory!
- Ja pewnie nie dostałam… - martwiła się Suria.
- Oj dostałaś, dostałaś. Tu pisze że wszyscy są zaproszeni!
- Super! Idę do domu, muszę się jakoś ładnie ubrać!
- To pa!
- Pa!
Kiedy upewniłam się, że Suria była daleko, teleportowałam się do kosmosu. Miałam sprawę do nich, a że zawsze mi pomagały, to jestem pewna że teraz też pomogą…
- Idę na imprezę, macie SS(specjalna suknia) dla mnie? – spytałam ich telepatycznie.
- Jasne że mamy! – odpowiedziały cienkimi głosikami.
Wręczyły mi torbę z gwiazd, i teleportowałam się s powrotem do domu. Otworzyłam torbę, a tam była suknia, zrobiona z gwiazd! Większość wilków i ludzi by oślepło gdyby to zobaczyli, ale ja nie, jestem przecież wilkiem kosmicznym, galaktycznym czy jak to tam… włożyłam suknię, ale najpierw zrobiłam tak, żeby nie świeciła tak mocno. Nie chciałam, żeby wszyscy oślepli! Kiedy byłam gotowa do wyjścia, zapomniałam o kilku rzeczach. Po pierwsze, zapomniałam wsadzić gwiazd we włosy! Po drugie, zapomniałam zawołać Millana, planowałam na nim wjechać na przyjęcie. No i zapomniałam o Alis, ona by się czuła odrzucona, gdybym ją tak zostawiła, więc ona też pójdzie. W drogę! Wsiadłam na Millana, Alis biegła za nim, a ja świeciłam. Kiedy doszłam, okazało się że brakowało tylko mnie. Gdy tylko mnie zobaczyli, zaniemówili z wrażenia. Wiem, ładne wejście, ale zaniemówić? Nie rozumiem…
(Mam nadzieje że wszyscy napiszą swoją wersje, jak było na imprezie! Każdy, kto tylko może, proszę was, napiszcie!)